Małe psy nie mają lekkiego życia. Często bywają traktowane przez swoich opiekunów jak „atrakcyjny dodatek do nowego mieszkania”. Kupowane tylko ze względu na ładny wygląd, spędzające godziny u groomerów, aby ich fryzury były zgodne z najnowszymi trendami, ubierane w niewygodne ubranka, które poza uroczym designem nie spełniają żadnej użytecznej funkcji. Wożone w wózkach i noszone w torebkach zwierzaki zaczynają coraz bardziej przypominać maskotki. A przecież są psami z krwi i kości! Każdy, nawet najmniejszy pies, pełen jest instynktów i predyspozycji do zadań, które stawiane były przed jego przodkami. Nieprzemyślany wybór rasy może skutkować niezrozumieniem i niezaspokojeniem potrzeb, co prowadzi do rosnącej frustracji zwierzęcia. Jednym z wielu objawów takiego stanu rzeczy może być gryzienie – w mojej pracy trenerki dużo częściej spotykam się z przypadkami gryzienia domowników właśnie przez małe psy niż przez ich większych kuzynów.